środa, 28 grudnia 2016

Recenzja - Cyborg Octopus - Learning To Breathe

Cyborg Octopus - Learning To Breathe

Wiele płyt w tym roku zasługiwało na uwagę, której nigdy nie dostało. Konkurencja na tym polu jest ogromna, lecz jedna progresywno-death metalowa perełka zasługuje na tytuł największego przeoczenia 2016 roku. Nie ma tu znaczenia ponad pół roku, jakie minęło od premiery, mało znani twórcy czy niezbyt pokaźne gabaryty albumu. O debiucie Cyborg Octopus po prostu grzech nie wspomnieć.
"Learning To Breathe" należy do rzadkiego rodzaju płyt, na których na każdy kawałek twórcy mieli inny pomysł. Choć fundamentem jest tu techniczny death metal obfitujący w rozległe gitarowe pasaże, basowe solówki i niesamowite nabicia perkusyjne, to tu zabawa dopiero się zaczyna. Ci panowie budują na tej podstawie znacznie więcej, niż przeciętni przedstawiciele nurtu, a ich niecodzienne eksperymenty zabierają ich wręcz na pogranicza metalowej awangardy. Każda kolejna kompozycja zaskakuje elementami innych gatunków, w większości zupełnie niezwiązanych z metalem. Otwierające płytę "Data_m1nefield" wita nas retro-elektroniką przywodzącą na myśl synth-wave, "Divine Right (in D Minor)" to festiwal nawiązań neo-klasycznych, "Shark Pit" to niezbyt delikatny hołd dla prostego, agresywnego hardcore punku, "Baptism Of Clay" wprowadza kolejne urozmaicenie w postaci wpływów hinduskiego folku i tradycyjnych śpiewów gardłowych, "Bitter" jednocześnie przygniata potęgą death metalu, jak również oczarowuje delikatnymi partiami pianina, "Discobrain!" - zdecydowanie najbardziej szalony utwór - powoduje opad szczęki funkowymi riffami, niesamowitą linią basową, zaskakuje obecnością sekcji dętej oraz nagłym pojawieniem się czystych, choć nieco prześmiewczych wokali, natomiast "Epiphany" sięga po wpływy muzyki dalekiego wschodu, a także, bardziej przyziemnie, progresywnego metalcore'u. Krótko mówiąc zewsząd wyskakują na nas kolejne niespodzianki, nie ma tu dwóch kompozycji, które brzmiałyby tak samo, a skala tego zjawiska jest tak wielka, że aż trudno powiedzieć cokolwiek o "Learning To Breathe" jako o całości. Nieortodoksyjne podejście do ram gatunkowych w połączeniu z wyjątkowo solidnymi kompozycjami oraz nieprzeciętnymi umiejętnościami wykonawczymi muzyków dało niesamowite rezultaty. 
Po tak imponującym debiucie Cyborg Octopus stał się zespołem, wobec którego można żywić wielkie nadzieje w przyszłości. Będzie to prawdziwa uczta dla wszystkich fanów nieprzewidywalnej muzyki, jak również tych, którzy nade wszystko cenią kreatywność oraz wielbicieli łączenia metalu z zupełnie oderwanymi od niego gatunkami. Bez cienia wątpliwości mamy tu do czynienia z jednym z najlepszych wydań tego roku.

9/10