Jedyne osoby, które uważają, że Chopin nie potrafi być tak ciężki lub intensywny jak metal to te, które nigdy, lub prawie wcale go nie słuchały, bądź zwyczajnie nie myślały o tym w ten sposób.
Przede wszystkim należy zaznaczyć, iż transmisja audio i wideo z konkursu jest dostępna za darmo na żywo zarówno on-line na stronie konkursu, jak i przez aplikacje mobilne, You Tube (również już wyemitowane występy), i oczywiście w telewizji na TVP HD oraz TVP Kultura. W takim wypadku nie widzę innego powodu by nie poświęcić temu wydarzeniu odrobiny czasu, niż czyste lenistwo. Kto jednak przegapi to muzyczne święto niewątpliwie będzie prześladowany przez wyrzuty sumienia, zresztą całkiem słusznie. By tego uniknąć wielu prawdopodobnie będzie musiało uciszyć swój wewnętrzny głos piętrzący powody, dla których lepiej zostawić Chopina elegancko wystrojonym ludziom chodzącym regularnie do filharmonii, w wolnych chwilach popijających herbatkę i czytających literaturę piękną, od której większości zamykają się oczy.
"Ja to się na takiej muzyce nie znam."
Muzyka klasyczna to nie free jazz, którym zachwycić się mogą tylko osoby rozeznane w temacie. Kompozytorzy praktycznie nigdy nie kierowali swojej twórczości wyłącznie do znawców. Przed erą wzmacniaczy i gitar elektrycznych normalni ludzie (może nie do końca przeciętni, bo z wyżyn społecznych, ale wciąż nie teoretycy muzyki) słuchali właśnie czegoś takiego i nikt nie narzekał, że utwór jest trudny w odbiorze. Wokół muzyki klasycznej narosła pewna etykieta oraz bardziej napięta atmosfera, która w rezultacie stworzyła wizję "kultury wyższej", która niczym wyższe stopnie świadomości dostępna była jedynie dla pewnego rodzaju muzycznych mnichów z odległego, górskiego klasztoru, którzy ze słuchu potrafią zapisać dowolny utwór. Zapewniam, nie potrzeba żadnych super-mocy by z przyjemnością posłuchać klasyki.
"Ja tam wolę metal, mnie taka spokojna muzyka nie przekonuje."
Jak już wspominałem w kilku moich wcześniejszych tekstach ciężka muzyka nie zaczęła się wraz z debiutem Black Sabbath. Jej korzenie sięgają pierwszej osoby, która pomyślała "potrzebuję organów wielkości małego mieszkania", "ciekawe jak szybko dałoby się zagrać te pasaże" albo nawet samego pomysłu, by skomponować utwór na pełną orkiestrę symfoniczną. Podejście "ciężej, niżej, szybciej" to wcale nie domena metalu, wielu robiło to wcześniej i to z całkiem niezłym skutkiem. Również Chopin potrafił stworzyć utwory, po których trzeba zbierać szczękę z podłogi i które przebijają twórczość niejednego zespołu technical death metalowego. Piękną rzeczą w muzyce klasycznej jest jej różnorodność, każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie.
"Nie mam na to czasu."
Słuchanie muzyki ma tą wspaniałą własność, że można to robić praktycznie wszędzie i zawsze. Czy to zmywając naczynia, czy ucząc się do testu, czy prowadząc samochód, czy jadąc autobusem, czy kiedy szef nie patrzy. Zawsze można wyjąć telefon, włożyć słuchawki i dać Chopinowi szansę. Nawet bycie przyłapanym na słuchaniu Konkursu Chopinowskiego podczas wyjątkowo nudnego wykładu nie jest specjalnym powodem do wstydu (uwaga! tego akurat lepiej nie sprawdzać). Znajdzie się chęć, to znajdzie się czas, i choć brzmi to trochę jak formułka z podręcznika coachingu, to akurat w tym przypadku działa.
"Tam ciągle grają to samo."
Owszem. Jest to jedyna w swoim rodzaju okazja by doświadczyć czegoś, co w muzyce rozrywkowej jest dość mało zauważalne - wpływu wykonania na charakter utworu. Instrumenty elektryczne mają to do siebie, że kiedy opakuje się je efektami, pogłosem i przepuści przez equalizer nie zostaje wiele pola do interpretacji. Inaczej jest z fortepianem, tu rola wykonawcy jest ogromna. Ten sam utwór wykonany przez dwie różne osoby może mieć zupełnie inny wydźwięk. Prawda - w rocku i metalu często nagrywa się covery, lecz wtedy najczęściej zespół dorzuca coś od siebie do samej treści piosenki, tu nie ma takiej możliwości, mimo to można wyłapać styl każdego uczestnika konkursu. Na tym polega cała sztuka.
Poszerz swoje horyzonty, to nie boli
O ile pójście na studia jedynie by wzbogacić swój światopogląd (i podyskutować później w pośredniaku o socjologii) jest dość nierozsądne, to włączenie raz na pięć lat muzyki innej niż zwykle jest akceptowalnym, a nawet wskazanym, poświęceniem. Na dobrą sprawę ryzykuje się jedynie kilka minut z życia, w końcu jeśli ktoś uzna, że to zupełnie nie jego bajka można w każdej chwili przełączyć się z powrotem na Metallikę, lecz istnieje szansa (moim zdaniem bardzo duża, zwłaszcza w przypadku fanów metalu), iż pełna transmisja jednej z blisko pięciogodzinnych serii przesłuchań zleci jak z bicza strzelił. Muzyka Chopina jest generalnie świetna z tych samych powodów, z których zachwycałem się wieloma płytami, które tu zrecenzowałem, więc to naprawdę nie jest jakiś zupełnie inny świat, w którym nie można się połapać. Muzyka zupełnie przystępna, po prostu na najwyższym poziomie, na innym instrumencie i z innej epoki, ale nic ponadto. Na tą chwilę czeka nas jeszcze etap trzeci, finał i koncerty laureatów, natomiast wszystkie wcześniejsze występy są dostępne legalnie, za darmo w internecie. Największym leniom polecam przynajmniej posłuchać tej ostatniej części, gdzie zwycięscy będą prezentować materiał w którym czują się najlepiej.
Nie chcę tu zgrywać wielkiego znawcy, jest mi znacznie bliżej do entuzjasty, niż eksperta. Generalnie na co dzień zajmuję się metalem, ale wiem tyle, że jeśli zespół w swoich inspiracjach wymienia Chopina i Beethovena istnieje znacznie większe prawdopodobieństwo, że są warci uwagi, niż gdy ogranicza się do Slayera i Pantery.
Słuchałem i oglądałem. Piękna sprawa, tylko muzycy mogliby siedzieć wyprostowani podczas grania :)
OdpowiedzUsuńZ mojego osobistego doświadczenia wynika, że spokojne siedzenie podczas grania na fortepianie jest praktycznie niemożliwe. Poza tym oglądanie miotajacych się muzyków to również calkiem niezla zabawa sama w sobie.
Usuń