wtorek, 29 marca 2016

Recenzja - Asking Alexandria - The Black

Asking Alexandria - The Black

Asking Alexandria wzorem wielu swoich kolegów z branży już od jakiegoś czasu oddala się od swoich czysto metalcore’owych korzeni. Dni naśladowania Attack Attack! należą do przeszłości, a techno-breakdowny powoli ustępują miejsca elementom radiowego rocka. Choć takie zmiany dały cień nadziei, że można będzie traktować ich nieco poważniej, to niestety na robieniu apetytu się skończyło, bowiem najnowsza płyta zespołu to zbitka banałów z drobnymi przebłyskami jakości pojawiającymi się zdecydowanie zbyt rzadko.
"The Black" nie ma sam z siebie wiele do zaoferowania. W procesie twórczym muzycy bezwstydnie sięgali po najbardziej sztampowe zagrywki ze światów metalcore’u i ugrzecznionego, przesłodzonego, pozbawionego osobowości rocka, którego spodziewać się można włączając większość stacji radiowych. Z tego powodu kompozycje stały się ciągiem typowych breakdownów, zagrywek gitarowych mających jedynie wypełnić tło oraz przesłodzonych melodii wokalnych, które wydadzą się znajome każdemu, kto miał wcześniej doświadczenie z tym gatunkiem. Tylko raz na jakiś czas usłyszymy ciekawy zwrot akcji, bądź wartą uwagi zagrywkę. Oczywiście piosenki trzymają się tu sztandarowej konstrukcji ciężka zwrotka-chwytliwy refren, a także zapętlanie pojedynczych motywów jest tu normą, zatem wielbiciele zabawy formą nie mają tu czego szukać. Jednak by nawet ci najmniej wymagający słuchacze nie zasnęli w połowie albumu grupa zdecydowała się, zwłaszcza pod koniec, dorzucić do całej mieszanki kilka karygodnych, banalnych ballad, które sprawią ból słuchaczom z bardziej wyrobionym gustem, lecz dzięki swojemu braku charakteru bez trudu zdobędą szczyty list przebojów i szturmem podbiją serce masowego odbiorcy. Muszę jednak przyznać - niektóre fragmenty wypadły naprawdę dobrze. O ile z początku piosenka tytułowa nie wyróżnia się niczym szczególnym, to końcowa zmiana stylistyczna faktycznie zapada w pamięć. Także piosenka "The Lost Souls", pomijając dość infantylną melodię refrenu, jest świetnym przykładem jak należy łączyć światy rocka i cięższych odmian metalu. Podobnie następujące po niej "Just a Slave to Rock and Roll" potrafi przyprawić o łezkę nostalgii przypominając złote lata glam metalu.
W kwestii samego wykonania o instrumentalistach nie można powiedzieć wiele, zwłaszcza, że sami nie starają się nadmiernie rzucać w oczy, a o popisach wirtuozerskich nikt tu nawet nie słyszał. Muzycy dość często idą po linii najmniejszego oporu zapewniając jedynie akompaniament dla wokali, bądź prostej zagrywki gitarowej. Przechodząc jednak do kwestii, która z pewnością nie daje spać większości fanów zespołu - zmianie za mikrofonem, najnowszy nabytek zespołu niestety nie wyróżnia się niczym i idealnie pasuje do stereotypu wokalisty metalcore’owego. Każdy musi już we własnym zakresie zadecydować, czy jest to zmiana pozytywna, lecz osobiście po cichu liczyłem na kogoś bardziej interesującego.
Po zmianach na ostatnim albumie obudziła się we mnie nadzieja, iż Asking Alexandria jeszcze dostarczy nam materiał godny uwagi i faktycznie tak się stało. Szkoda, że w ilości trzech piosenek utopionych w oceanie przeciętności, banałów oraz karygodnych ballad. Dzięki nim jednak nie mogę zupełnie odradzić kontaktu z "The Black", jednak polecam podchodzić do niego z rozwagą.

4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz