niedziela, 10 stycznia 2016

Recenzja - Exmortus - Ride Forth

Exmortus - Ride Forth

Thrash metal już od dłuższego czasu nie zaskakuje oryginalnością. Stare zespoły robią wszystko by jak najdokładniej odtworzyć swoje największe dzieła podczas gdy nowicjusze starają się wskrzesić "stare, dobre czasy" zamiast posunąć gatunek naprzód. Z tego powodu wykonawcy tacy jak Exmortus są obecnie na wagę złota i choć można wytknąć im kilka poważnych niedociągnięć, to biorąc pod uwagę praktycznie nieistniejącą konkurencję na niektóre z nich da się przymknąć oko.
Pomysł na thrash metal mocno inspirowany muzyką klasyczną nie jest ani zbyt wymyślny, ani specjalnie odkrywczy, zważywszy na to, że już w zamierzchłych latach osiemdziesiątych dość powszechne było wplatanie tradycyjnych motywów klasycznych do metalu, zatem aż dziw bierze, że dopiero ci panowie w pełni rozwinęli tę ideę. Jest to jednak wizja na swój sposób genialna. W ten sposób muzycy sprawili, że ich kompozycje stały się niezwykle melodyjne jednocześnie nie tracąc przy tym ciężaru, a przede wszystkim nadając całości niepowtarzalny charakter. Wzorem takich wizjonerów jak Yngwie Malmsteen twórcy opakowali swoje utwory pokaźną ilością imponujących popisów gitarowych, które jednocześnie nie sprawiają wrażenia wepchniętych na siłę. Nie jest to jednak album wolny od wad. Pierwszą rzeczą, która może dać się we znaki to monotonia, która wkrada się po pierwszych kilku piosenkach. W przeciwieństwie do choćby The Human Abstract, Exmortus nie użył inspiracji klasycznych by urozmaicić swoje kompozycje, a raczej konstruuje wszystkie swoje kawałki na jedno kopyto. Poza drobnymi wyjątkami (np. instrumentalna "Apprisonata") każdy utwór brzmi podobnie do poprzedniego, przez co "Ride Forth" cieszy najbardziej w małych dawkach. Twórcy również postawili odrobinę zbyt mocno na popisy gitarowe, które, trzeba przyznać, imponują, lecz przysłaniają partie pozostałych muzyków i jedynie basiście zdarza się od czasu do czasu zabłysnąć.
Mimo pewnych niedociągnięć Exmortus kolejny raz dostarczył nam solidną, interesującą płytę, która pozwala dostrzec jak wypalona artystycznie jest obecnie scena thrash metalowa. Jest to bezsprzecznie jeden z najlepszych zespołów w gatunku i ci fani gatunku, którzy od dawna nie pamiętają przyjemności płynącej z odkrywania oryginalnej muzyki koniecznie powinni sięgnąć po ten album. "Ride Forth" daleko do ideału, lecz swoje niedoróbki nadrabia charakterem i ciekawą wizją.

8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz