Brutai - Brutai
Z jakichś powodów świetny djent bardzo często powstaje na samym dnie metalowego podziemia, czasem zbyt głęboko, by przebić się wyżej samą jakością. Obecnie scena ta jest tak przesycona, że w sumie nie ma się czemu dziwić, że ludzie nie mają specjalnie motywacji by szukać głębiej. Jednak nie wiedzą co tracą ci, którzy nie dadzą szansy tej epce.
Brutai stoi na rozdrożu pomiędzy trzema rodzajami djentu: agresywnym, nastrojowym oraz melodyjnym (skłaniając się raczej w stronę ostatniego). Choć mogłoby się tak wydawać, nie świadczy to o braku osobowości czy niezdecydowaniu muzyków, lecz o ich umiejętności zachowania balansu. Najmniej z trzech znajdziemy tu podejścia atmosferycznego. Ambientowe wstawki pojawiają się jedynie momentami, nie powodując niepotrzebnych przestojów, a pogłosowym partiom gitary zazwyczaj towarzyszy agresywny riff oraz growle. Natomiast kiedy zespół postanawia przygnieść słuchacza ciężarem, nie okazuje litości. Oczywiście nie mogło zabraknąć pokaźnej dawki chwytliwych zagrywek oraz melodyjnych refrenów, które niejednokrotnie mogą z niezłym skutkiem rywalizować z bardziej znanymi grupami, należącymi do wielkich wytwórni. Jak na djent przystało, umiejętności wykonawców nie ograniczają się do podłączenia wzmacniacza do prądu, co skutkuje przykuwającymi uwagę, technicznymi riffami. Jest tu wszystko, czego można wymagać od gatunku.
Miejmy nadzieję, że debiutanckie LP, nad którym pracuje zespół ściągnie na siebie odrobinę więcej uwagi. Jeśli Brutai zdoła kiedyś przedrzeć się do świadomości większej liczby osób, bez problemu poradzi sobie w starciu z konkurencją. Jeśli jeszcze nie jesteś przekonany, czy warto sięgnąć po ich twórczość, to epka jest dostępna do pobrania za darmo tutaj, więc ryzykujesz jedynie około dwadzieścia minut swojego czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz