Dunderbeist - Hyklere
Czasami zdarza mi się przeoczyć album, który zasługuje na uwagę jak mało który. Szczęśliwie tym razem spóźniłem się tylko odrobinę ponad dwa tygodnie, więc na recenzję ciągle nie jest zbyt późno. Określenie "świeży hard rock" brzmi w dzisiejszych czasach odrobinę jak oksymoron, lecz wierzcie mi lub nie, ale właśnie taką muzykę gra Dunderbeist. Kolejny norweski zespół powalił mnie w tym roku na kolana.
Nie ma tutaj mowy o żadnych tendencjach revival'owych, ci panowie mają swój własny styl i nie mają najmniejszego zamiaru nikogo naśladować, oni wytyczają własną ścieżkę. W kreowaniu niecodziennego brzmienia albumu niemałą rolę pełną teksty napisane w całości po norwesku. Użycie języka niespotykanego w tym gatunku czyni oczywiście treść zupełnie niezrozumiałą dla większej części odbiorców, lecz jednocześnie nadaje ich kawałkom przyjemną nutkę egzotyki. Ponadto sam śpiew wokalisty jest na tyle ekspresyjny i dynamiczny, że nie sposób nie dać się porwać piosenkom. Torgrim Torve radzi sobie świetnie zarówno z delikatnymi melodiami, jak i energicznymi partiami zahaczającymi o krzyk.
Oczywiście nie samymi wokalami człowiek żyje, a Dunderbeist doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Riffy, chociaż zdecydowanie rockowe mają w sobie pewną domieszkę brzmienia z pogranicza sludge'u, stoner'u i post-metalu, która nadaje "Hyklere" jeszcze więcej charakteru. Zagrywki wpadają w ucho, a kompozycje nie zanudzają na śmierć powtarzając w kółko te same motywy, lecz rozwijają się prezentując kolejne ciekawe koncepcje. Sekcja rytmiczna też nie została zaniedbana. Perkusja nie ogranicza się do prostych nabić, do których koncertowy tłum może raźno podskakiwać, a gitara basowa to nie tylko banalny akompaniament i od czasu do czasu warto się w nią wsłuchać, bo można wyłapać kilka całkiem interesujących melodii. Choć nie nazwałbym tej grupy mianem progresywnej, to ich piosenki są na tyle zróżnicowane, a muzycy tak utalentowani, że słuchając albumu zupełnie nie grozi nam nuda.
Dunderbeist to zespół rockowy, na jaki zasługuje publiczność w dzisiejszych czasach. Pozwólmy w końcu odejść przeszłości i doceńmy genialne zespoły, których obecnie wcale nie brakuje. "Hyklere" to najlepszy dowód na to, że w tym gatunku można jeszcze wiele powiedzieć.
9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz